Cała procedura nie jest skomplikowana, ale jak to zwykle bywa ze sprawami natury urzędowej, może trochę potrwać.
Podstawą do dokonania stosownego wpisu w dowodzie rejestracyjnym będzie odpowiedni zestaw dokumentów wydanych przez zakład montażu. Razem z kartą gwarancyjną i instrukcją obsługi otrzymamy:
– wyciąg ze świadectwa homologacji sposobu montażu instalacji przystosowującej dany typ pojazdu do zasilania gazem;
– atest na zbiornik (wydawany przez zakład po montażu, ale pochodzący bezpośrednio od producenta); jest to poświadczenie badania i dopuszczenie do eksploatacji zbiornika przez Transportowy Dozór Techniczny;
– fakturę za wykonaną usługę (powinna zawierać nr nadwozia, tzw. VIN, oraz numer rejestracyjny pojazdu, o ile pojazd jest zarejestrowany).
Dysponując powyższymi, udajemy się do Wydziału Komunikacji, gdzie zarejestrowany został wcześniej nasz samochód. Na szczęście dowód rejestracyjny to nie dowód osobisty i można dopisywać w nim dane bez konieczności wymiany za każdym razem, gdy pojawia się nowy wpis. Gdy złożymy wypełniony wniosek o dokonanie zmian, fakt zamontowania instalacji LPG zostanie zaznaczony poprzez adnotację odpowiedniej treści: „Gaz”, „LPG” lub „Przystosowany do zasilania gazem”.
Polskie przepisy mówią, że instalacja gazowa w samochodzie podlega corocznym przeglądom technicznym. Jeśli do kolejnego przeglądu technicznego samochodu zostało nam mniej niż rok, jedziemy na niego w ustalonym terminie. Jeżeli natomiast zamontowaliśmy instalację w nowym samochodzie (do 5 lat), który ma okres ważności pierwszego badania technicznego wynoszący 3 lata, a kolejnego – następne 2, to podczas dokonywania wpisu odstępy czasu między przeglądami zostaną na stałe skrócone do 1 roku.
Wybierając się do Wydziału Komunikacji, koniecznie trzeba mieć przy sobie także:
– dokument potwierdzający tożsamość,
– kartę pojazdu, o ile ją wydano (trafi do niej taki sam wpis, jak do dowodu rejestracyjnego), oraz
– upoważnienie – jeżeli nie jesteśmy jedynymi właścicielami auta, potrzebne będzie upoważnienie współużytkownika lub jego obecność.
Na tym formalne obowiązki się kończą. Nie ma obowiązku powiadamiania ubezpieczyciela o zmianie sposobu zasilania naszego auta, chyba że korzystamy z polisy Auto Casco. Po dokonaniu montażu zmienia się bowiem wartość samochodu i w związku z tym warto zmodyfikować umowę zawartą z firmą ubezpieczeniową. W przeciwnym razie koszt ewentualnego uszkodzenia elementów instalacji nie zostanie zrefundowany, ponieważ z punktu widzenia ubezpieczyciela wcale jej w naszym aucie nie będzie.
Pamiętajmy, żeby nie zwlekać – na zgłoszenie się do Wydziału Komunikacji mamy, licząc od daty zakończenia montażu, 30 dni. Urzędnicy nie wyciągają sankcji administracyjnych i dokonują wpisu także spóźnialskim, ale ryzykujemy nieprzyjemności podczas kontroli drogowej, ponieważ nawet najlepiej wykonany montaż będzie uchodził za nielegalny. Najlepiej więc załatwić wszystko jak najszybciej i spokojnie cieszyć się oszczędnościami płynącymi z jazdy na gazie.
źródło: gazeo.pl